czwartek, 28 listopada 2013

Dobre bo polskie?

Okazuje się, że niekoniecznie. Pamiętacie, gdy Unia Europejska chciała, aby produkty wytwarzane na wspólnym rynku były podpisywane jako produkty pochodzące z UE? Pewnie miało być to elementem budowania jakiś form wspólnej tożsamości, tym razem gospodarczej. Ostatecznie jednak wygrała opcja, z którą sam się zgadzam, aby produkty były podpisywane krajem ich pochodzenia.


Ponoć chodzi o zwiększenie bezpieczeństwa konsumenta, cokolwiek może to znaczyć. Nie zmienia to jednak faktu, że moim przynajmniej zdaniem konsument ma prawo wiedzieć, skąd pochodzi produkt, który chce on kupić. dlatego też wszyscy ci, którzy chcą eksportować na Zachód będą się musieli nauczyć wykorzystywania swojej polskości jako atutu. Powinno to być oczywiste, a nie jest, bo niektóre branże uważają, że ich produkty będą się lepiej sprzedawać, jeśli będą produktami nie polskimi, a europejskimi. Ale przecież Polacy jako pracownicy mają dobrą opinię. Może wykorzystać ten fakt i zbudować markę Polski również jako rzetelnego i dobrego producenta?

Zobacz też:
Innowacyjne sposoby na promocję firmy w sieci
Katalogowanie - czy to nadal się opłaca?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz